Ponad tysiąc osób uważa się za zaginione po ulewach i powodziach w północno-wschodniej Brazylii. Wcześniejsze dane obrony cywilnej mówiły o 32 ofiarach śmiertelnych w stanach Alagoas i Pernambuco. 40 tys. ludzi straciło domy, a 65 tys. musiało się ewakuować.

Niektóre wsie, położone wzdłuż brzegów rzeki Mundau, zostały "starte z mapy", a inne - ze względu na wezbrane wody - są odizolowane.

Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva ogłosił odblokowanie funduszy federalnych na pomoc dla tysięcy poszkodowanych przez powodzie.