Francuskie organy śledcze oskarżyły linie lotnicze Air France o "nieumyślne spowodowanie śmierci" w związku z katastrofą lotniczą na trasie Rio de Janeiro - Paryż w 2009 roku. Wcześniej taki zarzut postawiono producentowi samolotów - Airbusowi.

Airbus A330 linii Air France z 228 osobami na pokładzie spadł do Atlantyku 1 czerwca 2009 roku. Wszyscy pasażerowie zginęli. Nie ustalono dotychczas przyczyny katastrofy, gdyż nie odnaleziono czarnych skrzynek samolotu. Jako jedną z prawdopodobnych przyczyn wypadku specjaliści wskazali awarię czujników prędkości maszyny.

Adwokat przewoźnika Fernand Garnault poinformował w piątek, że francuskiemu koncernowi postawiono zarzut "nieumyślnego spowodowania śmierci" i wszczęto przeciw niemu postępowanie. W czwartek podobne oskarżenie sformułowały francuskie organy śledcze pod adresem konstruktora maszyny - europejskiego koncernu Airbus.

Przedstawiciele obu firm twierdzą, że postawienie im formalnych zarzutów jest przedwczesne, gdyż do tej pory nieznane są przyczyny katastrofy. "Sprzeciwiamy się temu oskarżeniu (o nieumyślne spowodowanie śmierci). Wydaje się nam, że jest ono bezpodstawne" - skomentował decyzję francuskiego sądu prezes Air France, Pierre-Henri Gourgeon.

Za kilka dni ma zacząć się kolejna, czwarta już, próba odnalezienia czarnych skrzynek airbusa na południowym Atlantyku w pobliżu wybrzeży Brazylii. Akcja odbędzie się w strefie o promieniu ponad 70 km i może potrwać do czterech miesięcy.