"Odwołanie ze stanowiska człowieka, za którego wcześniej ręczyliśmy, to skandal i kompromitacja" - tak były dowódca jednostki GROM generał Roman Polko komentuje sprawę generała Jarosława Gromadzińskiego. Został on dziś w trybie natychmiastowym zwolniony ze stanowiska szefa Eurokorpusu. Sprawa ma związek z kontrolą, którą wszczął w jego sprawie kontrwywiad wojskowy.

REKLAMA

Generał Roman Polko tłumaczy, że dowódców z takich stanowisk odwołuje się wyłącznie w przypadku najpoważniejszych zarzutów pod ich adresem.

Odwołanie generała z takiego stanowiska to jest uderzenie w prestiż i wiarygodność naszego kraju. Myślę, że zarzuty, niestety, ale muszą być jakieś poważne. W przeciwnym wypadku takie działanie pewnie nie miałoby miejsca - powiedział gen. Polko.

Jarosław Gromadziński, zanim objął stanowisko szefa Eurokorpusu, czyli europejskich sił szybkiego reagowania, musiał uzyskać certyfikat tzw. bezpieczeństwa osobowego.

To jest naprawdę bardzo gruntowne prześwietlenie - właściwie w każdym obszarze i podatności na korupcję, i relacji międzynarodowych, i kontaktów osobistych - podkreśla gen Polko.

Były dowódca jednostki GROM nie wyklucza więc, że popełniono błąd w procesie przyznawania tego natowskiego certyfikatu odwołanemu dowódcy albo kontrwywiad dopiero teraz pozyskał nowe, niepokojące informacje na jego temat.

Gen. Jarosław Gromadziński stracił stanowisko

Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że gen. Jarosław Gromadziński został odwołany ze stanowiska dowódcy Eurokorpusu. Postępowanie w jego sprawie wszczęła Służba Kontrwywiadu Wojskowego.

Jak podał MON, postępowanie SKW dotyczy "poświadczenia bezpieczeństwa osobowego gen. broni Jarosława Gromadzińskiego w związku z pozyskaniem nowych informacji na temat oficera". Poświadczenie bezpieczeństwa osobowego uzyskuje osoba, która jest zdolna do spełnienia ustawowych warunków do zapewnienia ochrony informacji niejawnych przed ich nieuprawnionym ujawnieniem.

Gen. Jarosław Gromadziński został odwołany ze stanowiska dowódcy Eurokorpusu i nakazano mu natychmiastowy powrót do kraju. "Nowym dowódcą Eurokorpusu zostanie gen. broni Piotr Błazeusz, dotychczasowy I zastępca szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego" - przekazał wieczorem rzecznik resortu obrony Janusz Sejmej.

Pisząc o podstawie prawnej decyzji ws. gen. Gromadzińskiego, rzecznik MON powołuje się na ustawę o obronie Ojczyzny. Przytacza jej fragment, w którym mowa o tym, że żołnierza zawodowego można zwolnić z zajmowanego stanowiska w przypadku wszczęcia kontrolnego postępowania sprawdzającego, o którym mowa w przepisach ustawy z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych.

Eurokorpus, którego szefem był gen. Gromadziński, to wielonarodowe dowództwo szybkiego reagowania z siedzibą w Strasburgu. Siły wydzielone do wielonarodowego dowództwa mogą być użyte w operacjach pod auspicjami Unii Europejskiej i NATO oraz Organizacji Narodów Zjednoczonych - w tym misji humanitarnych i ratowniczych czy misji przywracania i utrzymania pokoju.

Przed objęciem funkcji dowódcy Eurokorpusu w czerwcu ub.r. gen. broni Jarosław Gromadziński był radcą-koordynatorem szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Wcześniej był pierwszym dowódcą formowanej od 2018 roku 18. Dywizji Zmechanizowanej.

W ostatnich miesiącach gen. Gromadziński służył też w Międzynarodowym Zespole do spraw Pomocy Ukrainie w niemieckim Wiesbaden. Razem z amerykańskimi wojskowymi odpowiadał za szkolenie ukraińskich żołnierzy.