Poprawia się sytuacja na Wiśle w rejonie Płocka i Wyszogrodu. Opada woda spiętrzona z powodu zatorów lodowych i nie ma już bezpośredniego zagrożenia powodzią. Nie ma też potrzeby, by do akcji wkroczyli saperzy i wysadzili lodowe zapory. Z rozbijaniem przeszkody dobrze radzą sobie cztery lodołamacze pracujące w okolicach Dobrzynia.

Zator lodowy na Wiśle w ostatnich dniach zmniejszył się o około 2 km i skuwa rzekę na odcinku od Płocka do miejscowości Murzynowo. W Płocku obowiązuje nadal, wprowadzony tam jeszcze 28 grudnia 2009 r., alarm przeciwpowodziowy. W siedmiu nadwiślańskich gminach tego regionu nie ma jednak zagrożenia powodziowego.

Znacznie obniżył się poziom wody w rejonie Wyszogrodu i Kępy Polskiej. Tam od rana jest odpowiednio o 4 i 10 cm poniżej stanu ostrzegawczego.

W tej chwili – jak ostrzegają specjaliści - niekorzystne byłoby jedynie gwałtowne ocieplenie, które spowodowałoby m.in. topnienie nagromadzonego lodu.