Ponad 30 miast chce podnieść ceny ciepła. I zrobi to właśnie wtedy, gdy zaczniemy tego ciepła najbardziej potrzebować, czyli jesienią. Podwyżki wyniosą od 6 do 10 procent. Już od września rosną ceny w Białymstoku, Świnoujściu i Stargardzie Szczecińskim. Ale to nie jedyne miasta, gdzie będzie drożej.

W tej chwili Urząd Regulacji Energetyki rozpatruje wnioski o podniesienie cen m.in. w Szczecinie, Przemyślu, Puławach, Augustowie, Łodzi, Bełchatowie, Elblągu, Zakopanem oraz w Kielcach. A to tylko część miast.

Ciepłownicy tłumaczą, że muszą podnosić ceny, bo rosną koszty produkcji ciepła, a dokładniej drożeje węgiel. W porównaniu z ubiegłym sezonem, tona zdrożała o jedną trzecią.

Dokładne terminy oraz skala podwyżek będą zależały od Urzędu Regulacji Energetyki, ale co najgorsze, nie można wykluczyć, że niebawem w urzędzie pojawią się wnioski z kolejnych miast.

Lista miast, w których spółki ciepłownicze chcą podnieść ceny i czekają na zezwolenie od URE:

1. Szczecin

2. Wałcz

3. Oświęcim

4. Przemyśl

5. Krosno

6. Brzesko

7. Żagań

8. Słubice

9. Myślibórz

10. Świdwin

11. Hajnówka

12. Puławy

13. Włodawa

14. Radzyń Podlaski

15. Augustów

16. Lublin

17. Biała Podlaska

18. Lubartów

19. Bogatynia

20. Końskie

21. Łódź

22. Bełchatów

23. Sandomierz

24. Rawa Mazowiecka

25. Elbląg

26. Ostróda

27. Zakopane

28. Ciechocinek

29. Jędrzejów

30. Rzeszów

31. Piła

32. Leszno

33. Łowicz

34. Kielce