Krzyżacy - i to prawdziwi - najechali Warmię. Na szczęście wizyta jest całkowicie pokojowa. Wczoraj wieczorem do Olsztyna przyjechała pięcioosobowa delegacja Zakonu Krzyżackiego. Na jej czele sam Wielki Mistrz Bruno Platter. W czarnym garniturze, z koloratką - i tylko duży krzyż na piersi wskazuje na przynależność do Zakonu. Białego płaszcza ani tym bardziej zbroi nie założył.

Dziś Wielki Mistrz bierze udział w konferencji naukowej poświęconej Krzyżakom. Jutro odwiedzi Warmiński Kiermas w Bałdach, pojutrze odprawi mszę w Łukcie, w kościele założonym przez najbardziej znanego Wielkiego Mistrza Krzyżaków - Ulricha von Jungingena. A w poniedziałek odwiedzi Ryn, gdzie spotka się z warmińsko-mazurskimi samorządowcami.

Organizatorzy zapewniają, że wizyta jest jak najbardziej pokojowa. Krzyżacy przestali być zakonem rycerskim w latach 20. ubiegłego wieku. Teraz zajmują się wyłącznie działalnością duszpasterską i charytatywną. Ale na wszelki wypadek, gdyby wizyta Wielkiego Mistrza miała wywołać negatywne emocje, organizatorzy zapewnili obstawę. To przedstawiciele innego zakonu - Kawalerów Maltańskich.