Odblokowano jeden tor na trasie kolejowej między Chorzowem a Siemianowicami na Śląsku. Rano z szyn wypadł tam wagon pociągu z węglem. Na trasie towarowej do Tarnowskich Gór i dalej w głąb kraju pociągi towarowe jeżdżą teraz tylko wahadłowo.

Na miejscu - jak informuje reporter RMF FM Marcin Buczek - jest już tak zwany pociąg ratunkowy. Teraz kolejarze za pomocą specjalnych urządzeń będą próbowali podnieść wykolejony wagon i z powrotem postawić go na torowisku.

Wiozący węgiel pociąg jechał wolno - około 50 km/godz. Wstępnie wiadomo, że nie była to ani próba wysypania na tory węgla, ani też na torowisku nie leżało nic niebezpiecznego. Wykoleił się wagon ze środka składu, co może np. sugerować awarię. Ale to ustalą teraz specjaliści.

W miejscu wypadku po jednym torze pociągi towarowe mogą teraz jeździć nie szybciej niż 30 km na godzinę.