Katowicki Holding Węglowy najprawdopodobniej nie będzie obwiniał ukrywającego się pod ziemią górnika za złamanie przepisów. W spółce ważniejsze jest teraz sprawdzenie systemu ewidencji i zabezpieczeń podziemnych zjazdów. W związku z tym, że zaginiony mężczyzna odnalazł się, jego sprawą nie zajmuje się już także policja.

Górnik od trzech dni leży w szpitalu w Chorzowie. Jego stan fizyczny wyraźnie się poprawił. Niestety, jak przyznają sami lekarze, znacznie gorzej jest z psychiką. Prawdopodobnie będzie potrzebna psychiatryczna obserwacja. Niewykluczone, że w ciągu najbliższych dni będziemy przekazywać pacjenta do obserwacji do innego oddziału.

Mężczyzna dziś przez wiele godzin rozmawiał z matką. Ostatni raz wiedzieli się na początku stycznia. Ale jak przyznała kobieta nie mówił wtedy wiele. Dziś także nie zdradził jej, dlaczego zjechał pod ziemię.

Były górnik przebywał w kopalni od stycznia, pod ziemią spędził 45 dni.