Prawie sto pięćdziesiąt osób zginęło na polskich drogach w dwóch ostatnich tygodniach czerwca. Po dotychczasowym spadku liczby drogowych tragedii śmiertelna krzywa wypadkowa poszybowała w górę. Policjanci są przerażeni tą tendencją, tym bardziej, że wakacje dopiero się zaczęły.

Większą ilość kolizji policjanci tłumaczą ładną, słoneczną pogoda i suchymi drogami. W takich warunkach kierowcy jeżdżą dużo szybciej. W ciągu ostatnich dwóch tygodni czerwca doszło do prawie 1900 wypadków. A ich skutki są dużo tragiczniejsze - często ginie kilka osób jednocześnie. To efekt wakacyjnych wyjazdów - podróżują całe rodziny.

Średnio statystycznie codziennie ginie po kilkanaście osób. Ta czarna statystyka śmierci niestety zaczyna nadganiać - mówi Marek Kąkolewski z policyjnej drogówki. Jak wyjaśnia, w ostatnich miesiącach liczba wypadków i zabitych sukcesywnie malała. Od początku roku spadła o około 20 procent .