Moskiewska milicja odkryła i udaremniła spisek na życie Władimira Putina. Takie informacje przekazała państwowa telewizja RTR powołując się na źródła bezpieczeństwa. Tymczasem z wizytą w Moskwie przebywa szef brytyjskiego MSZ - Robin Cook.

Według stacji Putin (na zdjęciu) miał zostać zamordowany w Sankt Petersburgu, gdzie jutro ma wziąć udział w pogrzebie byłego mera miasta Anatolija Sobczaka. Kreml zapowiedział wydanie w sprawie tych rewelacji oficjalnego oświadczenia. I dodaje, że Putin nie zamierza odwołać swego wyjazdu do Sankt Petersburga.

Natomiast dzisiaj spotka się w Moskwie z szefem brytyjskiej dyplomacji - Robinem Cookiem. Minister Cook skorzysta z okazji by wypowiedzieć się przeciwko użyciu nadmiernej siły w Czeczenii. Ale głównym celem wizyty szefa brytyjskiej dyplomacji, nie będzie krytyka wojennej machiny Kremla lecz cementowanie lepszych stosunków z Rosją.

Robin Cook w swoich dotychczasowych wypowiedziach już określił swoje stanowisko. Według niego Władimir Putin jest przywódcą, z którym można się "dogadać". Chodzi tu przede wszystkim o ustlenie i zharmonizowanie wspólnych celów strategicznych Rosji i Wielkiej Brytanii.

Do Moskwy brytyjski minister przybywa bez obietnic finansowej pomocy. Z wyjątkiem może 30 tysięcy funtów na odrestaurowanie szkiców brytyjskiego autorstwa, które znaleziono w podziemiach jednego z rosyjskich muzeów. Rosja, jeśli zechce, może liczyć na dobre rady brytyjskich ekonomistów. A sam Władimir Putin, na zaproszenie do złożenia wizyty w Londynie - pod warunkiem, że zostanie wybrany prezydentem.

Putin na razie jedynie pełni obowiązki głowy państwa. Wybory prezydenckie odbędą się w Rosji w przyszłym miesiącu. Władimir Putin jest jednak zdecydowanym faworytem we wszystkich sondażach.

Wiadomości RMF FM 12:45

Foto: EPA