Wszystko wskazuje na to, że sprawcy incydentów o charakterze nacjonalistycznym i rasistowskim, do których dochodziło ostatnio na Podlasiu, zostaną ujęci - mówili członkowie sejmowej komisji ds. służb specjalnych po wysłuchaniu informacji ABW na ten temat.

W spotkaniu z członkami speckomisji wzięli udział sekretarz Kolegium ds. Służb Specjalnych przy Radzie Ministrów Jacek Cichocki i wiceszef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Jacek Mąka.

Jak podkreślił po posiedzeniu przewodniczący komisji Janusz Krasoń (SLD), z informacji ABW wynika, że sprawcy tych incydentów zostaną ujęci.

Posłowie nie chcieli mówić o szczegółach informacji przekazanej im przez ABW, ujawnili jednak m.in., że wynika z niej, iż za incydentami może stać niewielka grupa osób.

W gruncie rzeczy tych incydentów nie jest tak wiele, ale doszło do nich mniej więcej w jednym miejscu, w jednym czasie i w miejscowościach, które ze sobą sąsiadują - powiedział Krasoń.

W ostatnich tygodniach w Podlaskiem doszło do serii incydentów o charakterze rasistowskim i nacjonalistycznym. W Orli nieznani sprawcy umieścili na synagodze faszystowskie napisy, w gminie Puńsk zamieszkiwanej przez mniejszość litewską zamazano białą i czerwoną farbą litewskie nazwy na dwujęzycznych polsko-litewskich tablicach z nazwami miejscowości, zniszczono też pomnik w puńskim skansenie. Była też próba podpalenia Centrum Kultury Muzułmańskiej w Białymstoku. W Jedwabnem zbezczeszczono pomnik upamiętniający mord Żydów dokonany 70 lat temu przez grupę ich polskich sąsiadów z inspiracji Niemców. Na murze okalającym pomnik napisano farbą "Nie przepraszam za Jedwabne", "Byli łatwopalni", były też swastyki; farbą oblano napisy na pomniku i drewnianą czarną spaloną macewę, która jest elementem pomnika.