Trwają pierwsze prace związane z zabezpieczaniem dachu na zabytkowym kościele w Alwerni, który został uszkodzony w pożarze. Chodzi o to, by uniknąć dalszego niszczenia i zalania. Sklepienie świątyni jest w złym stanie technicznym. Jeżeli samo się nie zawali, co mogłoby spowodować dodatkowe uszkodzenia, trzeba będzie je rozebrać i odbudować.

Trwa przygotowywanie instalacji elektrycznej do ponownego uruchomienia. Prace są trudne, bo ściany budynków mocno przesiąknęły wodą. Po przywróceniu zasilania włączone zostaną urządzenia osuszające.

Bardzo wiele osób zaproponowało konkretną pomoc. Zaraz po pożarze zakonnicy dostali ubrania, znaleźli też schronienie w wielu prywatnych domach. Współpraca pomiędzy mieszkańcami, a klasztorem zawsze układała się bardzo dobrze. Wsparcie ofiarują nie tylko miejscowi, ale także wierni z sąsiednich parafii.

Zorganizowano nawet straż obywatelską, która na zmianę z firmą ochroniarską pilnuje terenu. Na razie ze środka nie wolno niczego wynosić, gdyż wciąż trwają oględziny po pożarze.

Dziennik Polski