Poszukiwany przestępca sam zgłosił się na policję. Telefon w tej sprawie odebrał dyżurny komendy w Katowicach. Mężczyzna jest już w więzieniu.

"Szukacie mnie" - takie słowa usłyszał policyjny dyżurny komendy w Katowicach. Mężczyzna, który dzwonił powiedział, że jest już zmęczony ukrywaniem się i nie ma już na to siły.

Poszukiwany powiedział też, gdzie można go znaleźć
- mówi Jacek Pytel, rzecznik katowickiej policji.

Policyjny patrol wysłano we wskazane miejsce i w jednym z mieszkań w Katowicach-Ligocie zatrzymano poszukiwanego. Mężczyzna był poszukiwany jednym listem gończym i dwoma nakazami doprowadzenia do aresztu - wylicza Jacek Pytel.

Poszukiwano go, bo po tym jak zapadły wyroki w jego sprawach nagle "zniknął". Mężczyzna ukrywał się przez pół roku.

Za kratami spędzi jeszcze prawie trzy najbliższe lata. Wyroki ma za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu oraz kradzieże.