Rosja nie zamierza dążyć do politycznego rozwiązania kryzysu w Czeczenii, dopóki nie spełnione zostaną pewne warunki. Premier Władimir Putin oświadczył, że zanim podjęte zostaną jakiekolwiek negocjacje Czeczenia musi najpierw przekazać w ręce Moskwy przywódców partyzantów, którzy wraz ze swymi oddziałami wtargnęli na teren Rosji i brali zakładników. Putin kategorycznie odrzucił też rosnącą krytykę rosyjskiej operacji przez państwa zachodnie, w tym Stany Zjednoczone.

Premier Putin powiedział: "Jeśli przywódcy niektórych zachodnich państw chcą pokoju na Kaukazie niech lepiej użyją swych wpływów. Niech skierują swe naciski nie na władze Rosji, lecz wobec bandytów w Czeczenii. Niech uwolnią wszystkich

zakładników których przetrzymują, nie tylko Rosjan, ale również wielu obywateli innych państw"

Putin nie chciał jednak komentować ultimatum jakie Rosja postawiła mieszkańcom Groznego. Zapowiedziała, że ci, którzy nie opuszczą miasta do soboty zostaną uznani za terrorystów i zlikwidowani. Ultimatum to zostało ostro skrytykowane przez Zachód jako "niedopuszczalne".

Wiadomości RMF FM 14:45