Mniej niż trzy dolary rocznie czynszu płacą USA za wynajmowanie dla swojego ambasadora rezydencji w centrum Moskwy. Amerykanie płacą za wynajem według wartości rubla z okresu, kiedy zaczęli wynajmować okazałą siedzibę, czyli z sprzed 19 lat.

Od tego czasu rosyjska waluta straciła wobec dolara 99 procent wartości, co w przeliczeniu daje właśnie niecałe trzy dolary na rok. Rosjanie obliczyli, że gdyby Amerykanie płacili czynsz według dzisiejszych stawek, budżet Moskwy wzbogaciłby się przez ten czas o 9 milionów dolarów. Mimo że za niewygórowaną kwotę amerykański dyplomata ma do dyspozycji jeden z najbardziej reprezentatywnych budynków w centrum rosyjskiej stolicy, ambasador zapowiedział, że zastanawia się nad renegocjacją umowy z Rosjanami.