Raport o inwigilacji gdańskiej kurii w latach 1945-1990 przygotowany przez kościelną komisję historyczną pozostanie tajny. Tak zadecydował metropolita gdański arcybiskup Sławoj Leszek Głódź.

W raporcie są między innymi wymienieni tajni współpracownicy SB - w tym duchowni - którzy mogli szkodzić kościołowi. Zdaniem metropolity gdańskiego raport zgodnie z ustaleniami Episkopatu Polski jest dokumentem wewnętrznym.

W raporcie znajduje się ponad 40 nazwisk tajnych współpracowników SB, którzy mogli inwigilować diecezję gdańską. Są to zarówno duchowni, jak i zakonnice oraz osoby świeckie.

Komisja historyczna archidiecezji gdańskiej rozpoczęła pracę w lutym ubiegłego roku i zajmowała się okresem między 1945 a 1990 r. Powołał ją jeszcze poprzedni metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski.

Sprawę rozliczenia się Kościoła ze współpracy duchowieństwa z SB, reguluje przyjęty w sierpniu 2006 r. "Memoriał Episkopatu Polski w sprawie współpracy niektórych duchownych z organami bezpieczeństwa w Polsce w latach 1944-1989". W ramach przyjętych w nim zasad, większość polskich diecezji powołała komisje historyczne, które miały zbadać rzecz na ich terenie.

W razie natrafienia wśród duchownych na osoby, które mogły inwigilować Kościół, memoriał wskazuje jako najważniejsze danie takiej osobie możliwości samodzielnego, publicznego przyznania się do winy, przeproszenia i zadośćuczynienia wyrządzonych krzywd.