Kapitan samolotu, widząc, że szykuje mu się "rozrywkowy" lot, będzie mógł ogłosić zakaz wydawania i spożywania alkoholu na pokładzie - informuje "Rzeczpospolita". To propozycja resortu infrastruktury. Zgodnie z zasadą terytorialności polskiego prawa, zakaz taki będzie mógł dotyczyć jednak wyłącznie statków powietrznych zarejestrowanych w polskim rejestrze.

Zakaz dotyczyłby też tylko niektórych podróżnych: lecących polskim samolotem, lecących nad Polską i ewentualnie przebywających w międzynarodowym porcie lotniczym zlokalizowanym na terenie naszego kraju.

Jeśli przepisy wejdą w życie, Polska będzie jedynym państwem zabraniającym sprzedawania, podawania i spożywania alkoholu na lotniskach i pokładach samolotu - uważa Janusz Kopiński, specjalista prawa lotniczego. A to, jego zdaniem, mogłoby wpłynąć na konkurencyjność polskich usług i niezadowolenie pasażerów.

Interpelację ws. możliwości wprowadzenia prohibicji na pokładach samolotów wysłał do ministra infrastruktury poseł John Godson (PO), który zwraca uwagę na koszty międzylądowań, koniecznych, aby wysadzić nietrzeźwego awanturnika.