Lech Kaczyński rozważa wyjazd 9 maja do Moskwy przyznał w Kontrwywiadzie RMF FM Paweł Wypych minister w Kancelarii Prezydenta. Wizyta Kaczyńskiego na Placu Czerwonym akurat tego dnia byłaby przełomem w dziejach jego czteroipółletniej kadencji.

9 maja i moskiewskie obchody obrosły w Polsce ponurą legendą po tym, jak dwukrotnie stały się zarzewiem solidnej polityczno-historycznej przepychanki. Odwodzono od wyjazdu premiera Józefa Oleksego (po tym, jak Rosjanie wywoływali wojny o historię i sadzali go w ostatnich rzędach), a także prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.

Teraz Rosjanie wykonują bardziej przyjazne gesty - na defiladę zaproszono już naszą kompanię honorową, a dyplomaci sugerują że lada dzień nadejdzie też oficjalne zaproszenie dla prezydenta.

Myślę, że jest to pierwszy dobry gest, zresztą gest, którego myśmy oczekiwali. To, że polscy żołnierze będą defilowali w Moskwie, to jest bardzo dobry sygnał. To zdecydowanie lepiej niż 5 lat temu, kiedy nas nawet za bardzo nie wymieniono wśród tych, którzy walczyli w II wojnie światowej - powiedział prezydencki minister.

A więc jechać? Wiadomo jednak - nieoficjalnie - że diabeł tkwić będzie w szczegółach, dotyczących m.in. tego, jakie miejsce na trybunie przypadłoby polskiemu prezydentowi, a także perspektyw klimatu tych rocznicowych obchodów oraz docenienia roli Polski w latach II wojny światowej.