Przed poznańskim sądem rejonowym rozpoczął się proces przeciwko Radosławowi K., który uprowadził dziecko na Dominikanę. Mężczyzna przez ponad rok przetrzymywał swojego syna wbrew woli matki. Oskarżonemu grozi do trzech lat więzienia.

Ze względu na dobro małoletniego sąd zdecydował o utajnieniu postępowania. Mężczyzna w czasie śledztwa nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień.

Syn dochodzi już do równowagi. Mam nadzieję, że uda nam się uwolnić od tego człowieka, będziemy mogli zacząć normalnie żyć. Kiedy w 2006 roku składałam wniosek o pozbawienie go władzy rodzicielskiej, ojciec dziecka sugerował, że może wywieźć dziecko za granicę- powiedziała dziennikarzom przed rozpoczęciem procesu matka dziesięcioletniego obecnie chłopca.

Radosław K. w październiku 2009 roku uprowadził syna z Poznania. Mężczyzna miał ograniczoną władzę rodzicielską. Po ustaleniu, że K. wraz z dzieckiem przebywa najprawdopodobniej na terenie Dominikany, wydany został za nim Europejski Nakaz Aresztowania. Kobieta odzyskała dziecko w styczniu 2011 roku.

Dominikana jest państwem, z którym Polska nie ma podpisanych umów o współpracy w sprawach karnych. Dzięki współpracy z Prokuraturą Generalną Republiki Dominikańskiej i przy pomocy konsula polskiej placówki dyplomatycznej w Bogocie, Radosław K. został jednak zatrzymany na Dominikanie i poddany procedurze wydalenia w trybie administracyjnym.

Mężczyzna w eskorcie funkcjonariuszy dominikańskiej policji wylądował w Monachium, gdzie został zatrzymany.