Ponad 17 tysięcy przypadków przemocy wobec dzieci odnotowuje się w ciągu roku w Polsce - wynika z danych Rzecznika Praw Dziecka. Rzeczywista ich liczba może być jednak nawet dwa razy większa! Chodzi zarówno o przemoc fizyczną, psychiczną, jak i seksualną.

Skala problemu jest niedoszacowana - dane statystyczne pochodzą z wypełnionych formularzy tzw. Niebieskiej Karty. Takich Kart na przestrzeni lat założono ponad 100 tysięcy, z czego z rekomendacji pracowników ochrony zdrowia 557. Jeśli chodzi o przemoc, gdzie ofiarą jest osoba małoletnia, mamy tendencję malejącą. W 2008 roku było 47 980 Kart, a w 2015 roku - 17 392. To pokazuje spadek liczby, ale to nie oznacza, że tej przemocy jest tak drastycznie mniej - mówi reporterowi RMF FM Michałowi Dobrołowiczowi Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak.

Niebieska Karta to dokument służbowy i procedura opracowana przez Komendę Główną Policji i Komendę Stołeczną Policji przy współpracy z Państwową Agencją Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Kartę wypełniają policjanci, interweniując w przypadku pojawienia się przemocy domowej. Dokumentacja Niebieskiej Karty jest dla policji informacją, że w danej rodzinie dochodzi do przemocy. Dzielnicowy ma obowiązek skontaktować się z daną rodziną nie później niż w ciągu 7 dni od założenia Karty.

Główne dane medyczne dotyczące przemocy, jakie mamy, docierają dopiero wtedy, gdy już dojdzie do tragedii - a powinniśmy monitorować wszystkie próby samobójcze u dzieci, które może nie zawsze są odnotowywane. Z ostatnich danych wynika, że mamy coraz mniej zabójstw dzieci, ale skala (problemu przemocy) jest ogromna, bo powinniśmy mówić (również) o krzywdzeniu psychicznym czy zaniedbaniu. Trudno jest mówić o jakichś danych, jeżeli dziecko pójdzie głodne czy brudne do szkoły. Dlatego lekarze, którzy pracują w podstawowej opiece medycznej i najlepiej znają rodziny, powinni bezwzględnie reagować i nie traktować takich przypadków jako incydentalne - podkreśla w rozmowie z naszym dziennikarzem profesor Teresa Jackowska, krajowa konsultant w dziedzinie pediatrii.

Ostrzejsze kary za przemoc, ale i bierne obserwowanie

W Sejmie znajduje się projekt zgłoszony przez prezydenta na wniosek Rzecznika Praw Dziecka, z jednej strony podwyższający kary wobec oprawców dziecka, z drugiej strony określający sprawy dziecka w Kodeksie karnym jako sprawy priorytetowe, a także wprowadzający kary za bierne obserwowanie i niereagowanie na przemoc wobec dzieci - mówi Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak.

Do pediatrów w całym kraju wysłane zostały wytyczne od lekarzy z Centrum Zdrowia Dziecka mówiące o tym, jak rozpoznawać przemoc, a dokładniej tzw. zespół dziecka maltretowanego. Podpowiedzi zawarte w wytycznych mówią m.in., by pediatrzy i lekarze podstawowej opieki zdrowotnej zwracali większą uwagę na ślady przemocy, na przykład siniaki i ślady przypalania papierosem.

Najtrudniej natomiast jest - zdaniem lekarzy - zdiagnozować przemoc psychiczną.

(e)