Na trzy miesiące trafił do aresztu 30-latek z Lęborka w Pomorskiem, podejrzany o fałszowanie pieniędzy. Sprawa wyszła na jaw, kiedy rodzice mężczyzny zapłacili w sklepie podrobionymi banknotami o nominale 20 zł.

30-latek był zaskoczony zatrzymaniem. Jak powiedział policjantom"przecież nic takiego się nie stało." Prokuratura postawiła mu zarzut podrabiania pieniędzy. Fałszywe dwudziestozłotówki pojawiły się lęborskich sklepach dwa tygodnie temu. Na ich trop policjanci wpadli dzięki jednemu ze sprzedawców, któremu banknoty wydały się podejrzane. Rodzice 30-latka uciekli ze sklepu, zostawiając na ladzie dwie fałszywki.

W ich mieszkaniu funkcjonariusze naleźli ponad sto gotowych dwudziestozłotówek oraz kilkanaście niewyciętych jeszcze banknotów. Zabezpieczono również laptop, trzy stacjonarne komputery oraz drukarkę. Fałszywki nie miały znaków wodnych.