Polski premier ociepla stosunki z Rosją, a polskie wojsko chce rosyjskich śmigłowców. Jak ustalił reporter RMF FM, w planach zakupów dla armii na ten rok są śmigłowce szturmowe Mi-24 oraz helikoptery transportowe Mi-17. O zupełnie nowych, nowoczesnych maszynach polscy piloci wciąż mogą tylko pomarzyć.

Polska armia od wielu lat używa Mi-24 i Mi-17; latało nimi jeszcze Ludowe Wojsko Polskie. Dlatego jeśli chodzi o natychmiastowe uzupełnienie braków sprzętowych, to rosyjskie maszyny są idealne. Nie wymagają dodatkowych szkoleń pilotów i możliwy jest serwis w Polsce. Osiem sztuk ma na początku lata trafić do polskiego kontyngentu w Afganistanie.

Ale wojsko nie ucieknie od poważnego przetargu na śmigłowce dla polskiej armii. Rosyjskie helikoptery to mimo wszystko konstrukcje mocno przestarzałe. Mi-24 pamiętają jeszcze radziecką interwencję w Afganistanie. Wojsko potrzebuje nowoczesnej maszyny bojowej i transportowej, która mogłaby służyć co najmniej 25 lat. Niestety, o przetargu mówi się od lat i i na mówieniu się kończy.