35-letni policjant białostockiej drogówki stanie przed sądem pod zarzutem przyjęcia 10 tys. zł łapówki od kierowcy, który będąc pod wpływem alkoholu, prowadził samochód. Akt oskarżenia trafił do Sądu Rejonowego w Białymstoku.
Policjant nie przyznaje się do zarzutu. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Zarzucono mu, że przed rokiem przy ul. Kawaleryjskiej w Białymstoku podczas kontroli drogowej kierowcy, który jechał pod wpływem alkoholu, "uzależnił zaniechanie dalszych czynności służbowych" od otrzymania od niego 10 tys. zł łapówki.
Według prokuratury policjant przyjął taką kwotę, i chcąc zakamuflować swoje działania, wypisał mandat kredytowy za rzekome wykroczenie drogowe - jazdę bez zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Materiały dotyczące kierowcy, który wręczył łapówkę oraz dotyczące prowadzenia przez niego samochodu w stanie nietrzeźwości, wyłączono do odrębnego postępowania.
(mpw)