Stołeczni policjanci będą przeglądać nagrania z incydentu, do którego doszło podczas wczorajszej parady EuroPride. Grupa jej przeciwników próbowała przedrzeć się przez kordon policji, by zablokować rozpoczęcie parady. Policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań w tej sprawie.

Tuż przed wymarszem EuroPride ze stołecznego pl. Bankowego do jej uczestników przez kordon policji próbowali się przedrzeć przeciwnicy parady. Doszło do szamotaniny z policjantami (jeden z nich został niegroźne ranny w twarz), którzy ostatecznie użyli pałek. W stronę ludzi idących w paradzie poleciały plastikowe butelki i jajka.

Zobacz również:

Policja zatrzymała w sumie 9 osób - sześć z nich zostało zwolnionych do domu - cztery ukarano mandatami karnymi, dwie odpowiedzą przed sądem za wykroczenia. Dwóch mężczyzn będzie przesłuchiwanych dzisiaj. Jeden z nich usłyszy zarzuty czynnej napaści na policjanta, drugi znieważenia funkcjonariusza. W czasie parady została zatrzymana jeszcze jedna osoba. Policyjni wywiadowcy w tłumie zauważyli mężczyznę, który miał przy sobie trzy gramy amfetaminy. On odpowie za posiadanie narkotyków.

Policjanci przejrzą też nagrania z incydentu. Jeśli się okaże, że ktoś jeszcze atakował policjantów, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności - powiedział Karczyński. Jak przypomniał, policjanci wylegitymowali w związku z tą sprawą 227 osób, więc - jak dodał - jeśli zajdzie taka konieczność, nie powinno być problemu z ustaleniem tożsamości.

W sobotę ulicami Warszawy przeszła manifestacja organizowana przez mniejszości seksualne, jej przeciwnicy zorganizowali dwie kontrmanifestacje - Marsz Grunwaldzki i Ruch Suwerenność Narodu Polskiego. One przebiegły spokojnie, doszło tylko do jednego incydentu.