Kilka podtopionych osiedli i okoliczne mniejsze miejscowości - tak po nocnych ulewach wygląda Tarnobrzeg na Podkarpaciu. Strażacy całą noc wypompowywali wodę z zalanych piwnic i ulic. Tym razem to nie Wisła, ale zatkane i niedrożne studzienki spowodowały małą powódź. Deszcz intensywnie padał również w okolicach Ropczyc, Sędziszowa Małopolskiego i Strzyżowa. Tam workami z piaskiem zabezpieczano domy i szkoły.
Straż pożarna interweniowała ponad 150 razy - poinformował Wojciech Czanerle z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie.
W Tarnobrzegu strażacy układają worki piaskiem, udrażniają przepusty drogowe i studzienki kanalizacyjne. Pracują tam m.in. strażacy z powiatów tarnobrzeskiego i niżańskiego - powiedział oficer dyżurny podkarpackiej straży pożarnej, Waldemar Skoczylas.
Zalane są tam przede wszystkim osiedla: Soboniów, Wielowieś, Silec i Zakrzów. W wielu miejscach utworzyły się zastoiska wody. Zanotowano ponad 50 interwencji.
Tyle samo razy straż pożarna interweniowała także w Strzyżowie i sąsiednich miejscowościach. Cały czas trwa tam usuwanie skutków nocnych opadów deszczu - podkreślił Czanerle.
W Sandomierzu po ulewnej nocy nie przejedziecie ulicami Tatarską, Podwale, Staromiejską i Krakowską.
W każdej chwili możesz wysłać nam informację, zdjęcia lub film na Gorącą Linię RMF FM.