Rzetelność obsługi, warunki i jakość przechowywania potraw, a także „zawartość mięsa” w serwowanym mięsie zbadali inspektorzy handlowi, którzy odwiedzili restauracje i bary na Podbeskidziu. Wyniki nie są optymistyczne.

Bigos podawany w jednym z barów zawierał o wiele mniej mięsa niż powinien. - Było go pięć razy mniej, niż deklarowano - mówią inspektorzy. Zbadano także serwowane drinki. Okazało się, że są zbyt rozcieńczone. Oszukuje się także na wadze potraw.

Inspektorzy nie trafili do baru, do którego nie byłoby żadnych zastrzeżeń. Właściciele lokali musieli w sumie zapłacić ponad 4 tysiące złotych mandatów. Niektórych z nich odwiedzi kolejna inspekcja – tym razem skarbowa. Skierowano także wnioski do sądu.