Polskie ambasady zostaną podzielone na grupy ze względu na stopień zagrożenia - tak Radosław Sikorski odpowiada na zamiar wycofania funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu z części placówek. Według naszych informacji jest to powód poważnej różnicy zdań między MSZ a MSWiA.

Oficjalnie nie ma mowy o żadnym konflikcie, chociaż Radosław Sikorski pytany przez reportera RMF FM Krzysztofa Zasadę, co sądzi o wycofaniu BOR-u z ambasad odpowiada: biuro ma ustawowy obowiązek ochrony placówek. Poinformował jednak, że na ten temat trwają rozmowy z MSWiA: Ustalimy tzw. klasyfikację placówek, którym będzie się przynależała różna forma i różny stopień ochrony.

Te formę zna już Grzegorz Schetyna: W tych miejscach, gdzie nie ma zagrożenia dla personelu, dla ludzi, gdzie nie ma zagrożenia jakimiś gwałtownymi zajściami, to nie ma sensu, żeby Biuro Ochrony Rządu, którego utrzymanie kosztuje, żeby tam funkcjonowało. Klasyfikowanie placówek może więc napotkać na problemy. Po wycofaniu BOR-u to MSZ musiałoby sfinansować ochronę polskich ambasad.