Próbę wwiezienia 100 kilogramów odpadków mięsnych i odłamków kości udaremnili funkcjonariusze Straży Granicznej w Szczecinie. Dwaj kierowcy tureckiego pochodzenia, dostawczym samochodem na berlińskich numerach rejestracyjnych, wiozło je do jednej z zachodniopomorskich przetwórni mięsnych.

Według Powiatowego Lekarza Weterynarii rodzaj i stan mięsa wskazuje, że są to odpady porozbiorowe i nie nadają się do jedzenia przez ludzi. Okazuje się jednak, że firma, do której to "mięso" jechało, odbierała takie transporty raz w tygodniu. Nie miała jednak uprawnień do przyjmowania i przerobu odpadków. Istnieje więc podejrzenie, że towar mógł być wykorzystywany do produkcji wędlin i trafiać na sklepowe półki.

Decyzją Powiatowego Lekarza Weterynarii odpadki zostały zabrane do zagospodarowania odpadów na koszt przewoźnika. Sprawę wyjaśnia Inspekcja Weterynaryjna w Szczecinie. O wszystkim droga służbową ma zostać też poinformowana Komisja Europejska.