Doniesienia BBC i dziennika "The Guardian" o rzekomym serbskim szpiegu w szeregach NATO w czasie nalotów na Jugosławię są nieprawdziwe - twierdzi rzecznik Sojuszu.

Jamie Shea zaznaczył, że podczas operacji kwatera główna Sojuszu ograniczyła liczbę osób z dostępem do ściśle tajnych informacji operacyjnych z 600 do zaledwie 100. Wyjaśnił jednak, że to normalna procedura podczas kampanii wojennej, a nie działanie spowodowane na przykład podejrzeniem o szpiegostwo we

własnych szeregach.

Shea podkreślił, że podczas 78-dniowej kampanii NATO straciło jedynie dwa samoloty, podczas gdy maszyny Paktu wykonały 38 tysięcy misji bojowych. Brytyjskie media donosiły, że szpieg w kwaterze głównej NATO miał dostęp do najtajniejszych informacji i przekazywał je do Belgradu. Wśród nich miały być rzekomo cele ataków samolotów Paktu oraz dokładnych tras lotu sojuszniczych maszyn nad Jugosławią.

Wiadomości RMF FM 12:45