Wydawnictwo Arcana nie musi przepraszać krakowskiego adwokata za książkę Pawła Zyzaka o Lechu Wałęsie - dowiedział się reporter RMF FM Maciej Grzyb. Ryszard Rydiger poczuł się dotknięty treściami zawartymi w publikacji. Uznał je za kłamliwe i domagał się przeprosin.

Kluczową sprawą przed krakowskim sądem okazały więzy rodzinne, a raczej ich brak. Adwokat nie występował jako osoba spokrewniona z Lechem Wałęsą, stąd sąd uznał, że jego dobra osobiste nie zostały naruszone. Bez znaczenia jest tu okoliczność podniesiona przez powoda, że Lech Wałęsa jest osobą darzoną szacunkiem, znaną publicznie i ocenianą pozytywnie - stwierdziła sędzia prowadząca sprawę. Rydiger już zapowiedział apelację.

W krakowskim sądzie trwa druga, identyczna rozprawa. W roli osoby, która została obrażona przez książkę Zyzaka, występuje tym razem córka legendarnego przywódcy "Solidarności".

Wzbudzająca wiele kontrowersji książka Pawła Zyzaka "Lech Wałęsa. Idea i historia" oparta jest na jego obronionej w ubiegłym roku pracy magisterskiej. Jej promotorem na Uniwersytecie Jagiellońskim był prof. Andrzej Nowak, redaktor naczelny krakowskiego miesięcznika "Arcana". W swojej książce Paweł Zyzak twierdził, że były prezydent był agentem SB i ma nieślubne dziecko.