Sroga zima na południu Małopolski. W Zakopanem leży już ponad 20 cm śniegu, na Kasprowym Wierchu w Tatrach - ponad 220 cm. Większość dróg na Podhalu jest biała i śliska. Sytuację pogarsza silny wiatr, powodujący zawieje i zamiecie śnieżne.

W Tatrach zrobiło się bardzo niebezpiecznie. W ostatnich dniach spadło tam ponad pół metra śniegu, miejscami nawet metr. Niemal cały czas wieje też silny wiatr, którego prędkość na graniach i szczytach przekracza 100 kilometrów na godzinę, a to oznacza, że miejscami śnieg został wywiany, ale w innych miejscach zgromadziło się go znacznie więcej i dodatkowo został sprasowany. W tych miejscach niebezpieczeństwo lawin jest olbrzymie. Dlatego ratownicy TOPR ogłosili trzeci stopień zagrożenia lawinowego z tendencją rosnącą. Oznacza to, że turyści powinni zrezygnować z wyruszania na wysokogórskie wyprawy. Zresztą nawet niżej, w obrębie lasu, mogą schodzić lawiny.

Przy trzecim stopniu zagrożenia w górach powinny znajdować się jedynie osoby z największym doświadczeniem, a więc takie, które są związane z nimi zawodowo - ratownicy czy przewodnicy górscy. Tendencja rosnąca w opisie stopnia zagrożenia lawinowego oznacza poza tym, że blisko już do czwartego stopnia, a wtedy nikt i nigdzie w Tatrach nie może czuć się zupełnie bezpiecznie.

Bez zimowych opon ani rusz

Warunki na drogach także znacznie się pogorszyły. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podaje, że wszystkie trasy w Małopolsce są przejezdne, ale na zakopiance między Nowym Targiem a Zakopanem, w rejonie przejść granicznych na Łysej Polanie i Jurgowie, a także w okolicy Krynicy Zdroju na drogach utrzymuje się śnieg i błoto pośniegowe. W rejonie Zakopanego, Bukowiny Tatrzańskiej i Zębu wszystkie drogi i ulice są białe i bardzo śliskie. Policjanci radzą, by osoby, które zmieniły już w swoich samochodach opony z zimowych na letnie, nie wybierali się do tych miejscowości. W najlepszym wypadku grozi to lądowaniem w przydrożnym rowie.