​"Chorzy na nowotwór, zamiast do szpitalnych łóżek, po zabiegach mają być odsyłani do domów lub hoteli. Dlaczego? Ponieważ tak jest taniej dla Narodowego Funduszu Zdrowia. Pacjenci za noclegi zapłacą z własnych kieszeni" - informuje w swoim poniedziałkowym wydaniu "Fakt".

Według raportu Uczelni Łazarskiego, na który powołuje się dziennik, aż 61 proc. pacjentów poddających się dziś chemioterapii pozostaje w szpitalach dłużej niż jeden dzień.

"Za sprawą Arłukowicza te proporcje mają się odwrócić. Chorzy na raka będą leczeni ambulatoryjnie, a po jednodniowej hospitalizacji wystawiani za drzwi. Fundusz zaoszczędzi w ten sposób 430 zł na każdej "osobodobie"" - wylicza gazeta i przypomina, że w piątek minister zapowiedział zniesienie limitów na oddziałach onkologii, ale jednocześnie zastrzegł, że zrezygnuje z kosztownej dla NFZ hospitalizacji pacjentów w trakcie radio- i chemioterapii.

A ponadto w poniedziałkowym wydaniu "Faktu":

- Mniej pytań od służb

- Amerykański radar nad Polską

(abs)