Nie pomagają patrole policji i straży miejskiej. Cmentarne hieny działają bezkarnie. Z wielu grobów znikają wiązanki, a nawet znicze. Położone kilka dni przed świętem zmarłych po prostu trafiają na stragany. Coraz więcej osób próbuje się zabezpieczać przed kradzieżami...

Położyłam wianek z kwiatkami. Dzisiaj musiałam kupić drugi – żali się jedna z kobiet odwiedzających lubelski cmentarz na Majdanku.

Zapisuję inicjały grobu flamastrem lub korektorem od spodu na doniczce. Znicze, jak są ładne, to też oznaczam - inna kobieta „zdradza” reporterowi RMF FM stare, sprawdzone sposoby na złodziei.

Są i inne formy obrony. Woskiem skropiłam trochę kwiaty, tak, żeby nie można tego było później sprzedać, bo widać, że jest używane - mówi kolejna kobieta.