Dwa dożywocia i 25 lat więzienia. Takie wyroki wydał sąd okręgowy w Łodzi. Niespełna dwudziestoletni obecnie Krzysztof L. i Bartosz C. oraz 18-letni Mariusz K. zabili szesnastolatka, bo chcieli zobaczyć jak umiera człowiek. Dwaj starsi ze sprawców odpowiadali także za zabójstwo 32-letniego sąsiada. Miał to być prezent urodzinowy dla jednego z nich. Wyrok jest nieprawomocny.

Najbardziej bulwersujące w tej sprawie jest to, że niespełna dwudziestoletni oskarżeni zamordowali, bo chcieli zobaczyć, jak umiera człowiek. Okoliczności te podkreślała w uzasadnieniu również sąd: Proste wyjaśnienia, ale przerażające w swej treści. Oskarżony L. stwierdził, że wiedział już jak się zabija człowieka przy użyciu noża i chciał swoją wiedzę pogłębić o to, jak się zabija człowieka i jak umiera człowiek, który jest duszony.

Matka zamordowanego szesnastolatka uważa, że dożywocie dla oprawców to zbyt łagodna kara: Gdyby była kara śmierci, wolałabym karę śmierci. Tak, jak sędzia nawet powiedział – to było bestialstwo. Oni nie mieli powodu, żeby zabić dwoje ludzi. Oskarżeni prosili o sprawiedliwe wyroki. Tylko Krzysztof L. i Mariusz K. przeprosili rodziny:

Obrona prosiła o złagodzenie kar, których żądała prokurator. Zdaniem obrońców zabójcy nie mieli żadnych wzorców, pochodzą z patologicznych rodzin, ale są młodzi i ich osobowość jeszcze się nie ukształtowała.