Po cywilach czas na wojsko - zapowiedział Janusz Kurtyka. W Kontrwywiadzie RMF FM prezes Instytutu Pamięci Narodowej namawiał polityków, aby obcięli przywileje emerytalne byłych wojskowych funkcjonariuszy PRL-owskich służb. Czy takie zmiany w prawie są prawdopodobne? Zapewne tak, choć dziś trudno powiedzieć, na ile to realne.

Na pewno po wczorajszym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego zwolennicy cięcia przywilejów PRL-owskich funkcjonariuszy nabrali wiatru w żagle. Werdykt jasno przesądza bowiem o tym, że takie działania - oczywiście w granicach zdrowego rozsądku - są dopuszczalne. Zdaniem prezesa IPN powinni zostać nimi objęci także ci, którzy katowali Polaków, jako członkowie informacji wojskowej i ci, którzy inwigilowali również opozycję, jako członkowie Wojskowej Służby Wewnętrznej.

Politycy, z którymi rozmawiał dziennikarz RMF FM, w pierwszych i odruchowych reakcjach nie mówią "nie". Proszą jednak o cierpliwość, ponieważ chcą przyjrzeć się orzeczeniu i na jego podstawie decydować kto i jak powinien zostać objęty sankcjami ustawy.

Wczoraj Trybunał Konstytucyjny uznał, że takie sankcje wobec dawnych esbeków są zgodne z prawem i zasadami społecznej sprawiedliwości. Wyrok jest ostateczny.