Szef Sejmowej Komisji Europejskiej, przedstawiciel Polski w konwencie Unii Europejskiej, uczestnik forum „Wspólnie o przyszłości Europy”.

Tomasz Skory: Zauważył pan tę ogólnonarodową debatę na temat tego, jak ma wyglądać przyszła Europa, o której tyle dzisiaj mówiono, że się zaczęła?

Józef Oleksy: Ona się dopiero ma zacząć. Pan prezydent, premier i minister spraw zagranicznych rozpoczęli tę debatę na Zamku Królewskim, z bardzo ładnym ceremoniałem.

Tomasz Skory: I niewiele więcej, bo ta debata chyba niewiele Polaków obchodzi.

Józef Oleksy: No nie wiem właśnie, trudno mi uwierzyć, że Polacy się nie interesują tym, co dotyczy przyszłości ich samych, ich dzieci, ich wnuków, bo to przecież dla przyszłych pokoleń się do tej Unii wybieramy.

Tomasz Skory: Panie premierze, ale zwoływanie forum dotyczącego przyszłości Europy, kiedy nie jest nawet pewne przystąpienie Polski do Unii Europejskiej - a to będzie Europa - wydaje się trochę przedwczesne.

Józef Oleksy: Właśnie nie, dlatego że właśnie Konwent Europejski, zdecydowany na szczycie w Nicei rozpoczyna pracę.

Tomasz Skory: Ale w Konwencie zasiada pan, a nie Polacy.

Józef Oleksy: Ale ja i inni przedstawiciele muszą mówić, przestawiać poglądy Polaków, a więc muszą być jakieś płaszczyzny, na których się te poglądy uzewnętrznią, że ludzie w Polsce wypowiedzą się, nie wszyscy, ale możliwie jak najwięcej. Wypowiedzą się, czy rozumieją Unię Europejską, czym ona dla nich jest, czy jej chcą, co w niej dla nich jest najbardziej atrakcyjne, czego się boją…

Tomasz Skory: Dzisiaj na Zamku Królewskim spotkały się elity – prezydent, premier, ministrowie, politycy, członkowie przeróżnych komisji i forów dydyskusyjnych.

Józef Oleksy: Tak, to była informacja zorganizowana przez rząd, prowadzona przez przedstawicielkę rządu panią minister Huebner…

Tomasz Skory: Czyli we własnym sosie.

Józef Oleksy: Ale trudno sobie inaczej wyobrażać inaugurację czegoś takiego, co się nazywa serią dyskusji w miastach, gminach i powiatach.

Tomasz Skory: Jeśli elity chcą wciągnąć całe społeczeństwo do takiej debaty, to powinny mu chyba wyjaśnić z czym dla Polaków wiąże się takie członkostwo w Unii Europejskiej. Czemu nikt tego nie robi?

Józef Oleksy: Robi się to.

Tomasz Skory: Przed chwilą słyszeliśmy, że przedsiębiorcy nie mają pojęcia jakie to niesie zagrożenia.

Józef Oleksy: To jest zasmucające, bo przecież przedsiębiorca musi sam o swojej firmie myśleć, a więc także o tym jak ta firma będzie się mogła poruszać w konkurencji, kiedy będziemy w Unii Europejskiej. Nam jest trudno zmusić przedsiębiorcę, ale pytanie – czy tylko rząd ma być zainteresowany. To byłaby fatalna teza.

Tomasz Skory: Rząd się zdeklarował, Polacy czekają na dane, żeby móc się zdeklarować, czy są za czy nie.

Józef Oleksy: Rząd chce zmobilizować siebie i swoje otoczenie i cały układ państwowo-polityczny, żeby właśnie tym przedsiębiorcom pomogli więcej zrozumieć i lepiej się przygotować. Po to jest ta inauguracja, po to będą następne dyskusje i imprezy, żeby się lepiej przygotować. Po to jest ta inauguracja, po to będą następne dyskusje i imprezy, wszystkich się wciągnąć do takich dyskusji nie da, ale doprawdy, jeśli już chodzi o przedsiębiorców, to nikt ich za rączkę nie poprowadzi.

Tomasz Skory: Rząd od początku grudnia zapowiada uruchomienie programu informowania społeczeństwa – już nie tylko przedsiębiorców. Powołuje pełnomocnika Sławomira Wiatra. Pełnomocnik bierze urlop i jest już koniec lutego. Jeśli społeczeństwo dyskutuje, to w oparciu o niezbyt chwalebną informację dotyczącą dopłat dla polskiego rolnictwa, dopłat bezpośrednich.

Józef Oleksy: Tak to prawda, jeśli chodzi o program informowania, oczywiście jest konieczny, jest spóźniony i praca pełnomocnika musi być niesłychanie intensywna.

Tomasz Skory: To może zadzwonić do niego do Austrii na przykład?

Józef Oleksy: Nie wiem, gdzie on przebywa, bo on nie musi się przede mną tłumaczyć, ale powiedzmy, że to jest rzeczywiście pilna i spóźniona sprawa i trzeba tu dużo nadrobić.

Tomasz Skory: No ale polityka Polski w sprawie wstępowania do Unii Europejskiej to cała seria wpadek. Był błąd techniczny rządu przy informowaniu o stanowisku w sprawie ziemi, były nieprzyjemne tarcia między Komisją Europejską a ministrem spraw zagranicznych, są nieporozumienia PSL i SLD w sprawie dopłat dla rolników. To po prostu jedno pasmo takich wydarzeń, że skłaniają obywateli do pomyślenia sobie „może dajmy sobie z tą Unią Europejską spokój skoro to takie zamieszanie?”

Józef Oleksy: Tak nie można.

Tomasz Skory: Ale to jest higiena psychiczna społeczeństwa.

Józef Oleksy: Ale drobne potknięcia chce pan uogólnić na generalną klapę, a tak nie jest przecież. Teza o tym „dajmy sobie spokój z Unią” jest karkołomna. Przynajmniej w pańskim wydaniu.

Tomasz Skory: Ale znam przynajmniej kilkadziesiąt osób, które chcą sobie ten kark złamać.

Józef Oleksy: Chcą i oby im się nie udało, dlatego że trzeba to wszystko nadrobić, trzeba przyspieszyć i trzeba wejść do Unii Europejskiej, ale przede wszystkim trzeba ludziom pokazać, że to ma sens dla nich, że to nie jest tylko jakiś kaprys elit, czy marzenie elit, którym się żyje dobrze. To jest sprawa ważna dla większość Polaków, ich dzieci i wnuków.

Tomasz Skory: To się kończy na deklaracjach, bo jak dotychczas nikt tych korzyści nie wykazał, a te szczegóły, które znamy raczej korzystne nie są – wspomnę jedną czwartą dopłat.

Józef Oleksy: To jest szczególnie trudny okres, zwłaszcza że właśnie ta propozycja Komisji Europejskiej jest niekorzystna i budzi niezadowolenie, moje także. Natomiast niech to nie przesłania całości sprawy, która liczy się wszechstronnie. Korzyści są nie pojedyncze tylko w jednym dziale, ale w bardzo wielu aspektach rozwoju Polski. Takie kapitulanctwo, do którego próbował mnie pan zwieść ono nie zainspiruje nas do dobrej wyobraźni.