Tłumaczenie, że dochody pochodzą z nierządu, nie uchroni ich już przed skarbówką - czytamy w "Rzeczpospolitej". Wynika to z resortowego projektu nowelizacji przepisów o nieujawnionych źródłach przychodów.

Do tej pory dobrym sposobem na uniknięcie podatku było twierdzenie, że dochody przeznaczone np. na kupno samochodu czy mieszkania, pochodzą z prostytucji. Urząd skarbowy sprawdzał to, ale nie było łatwo udowodnić, że kontrolowany kłamie.

Po zmianie przepisów to podatnik będzie musiał udowodnić, że zarabiał na nierządzie. Jeżeli nie będzie w stanie tego zrobić, będzie musiał oddać fiskusowi 75 proc. przychodów.

Zdaniem niektórych cytowanych przez gazetę ekspertów, nowe przepisy prowadzą nieoficjalnie do opodatkowania prostytutek.

(mal)