W ciągu najbliższej doby powyżej stanu alarmowego wzrośnie poziom wody w dorzeczu środkowej Odry oraz w Zalewie Szczecińskim - poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Mimo że stany alarmowe są przekroczone na ponad 30 stacjach wodowskazowych, to rzeki nie powinny wylać.

Dzisiaj rano na polskich rzekach przekroczenie stanu alarmowego zanotowano na 37 stacjach wodowskazowych: na 3 w dorzeczu Wisły - maksymalnie w Dorohusku o 33 cm, na 32 w dorzeczu Odry - maksymalnie w Zgorzelcu na Nysie Łużyckiej o 201 cm i na 2 stacjach morskich - maksymalnie w Trzebieży na Zalewie Szczecińskim o 26 cm - poinformował Rafał Bąkowski, główny synoptyk IMiGW. Jednak opady deszczu, które utrzymywać będą się przez najbliższe dwa dni spowodują utrzymanie się lub dalszy wzrost stanów wody. Największy będzie widoczny w rzekach górskich oraz podgórskich, a także w środkowym dorzeczu Odry. Bąkowski dodaje, że mimo przekroczonych stanów alarmowych żadna rzeka do tej pory nie wylała.

Od środy opady mają się zmniejszać, co spowoduje opadanie wód w rzekach. Ewentualne wzrosty będą związane ze spływaniem wody z górnych odcinków zlewni - dodał synoptyk. Zaznaczył też, że wysoki stan rzek na Pomorzu ma związek z utrzymującym się silnym wiatrem z północy, który wieje z prędkością 50 km/h, a w porywach osiąga nawet 90 km/h.

Do końca tygodnia temperatura w kraju nie będzie przekraczać 10 stopni C, a w nocy z czwartku na piątek na północnym-wschodzie można spodziewać się gruntowych przymrozków.