W środę sąd udzielił warunkowego przedterminowego zwolnienia skazanemu w sprawie przecieku starachowickiego. Sprzeciwiła się jednak prokuratura i wystąpiła o pisemne uzasadnienie decyzji sądu. Długosz został skazany na półtora roku więzienia w sprawie tzw. przecieku starachowickiego. Odbył już połowę kary.

Byli posłowie SLD Henryk Długosz i Andrzej Jagiełło oraz były lewicowy wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Zbigniew Sobotka zostali oskarżeni w sprawie przecieku informacji o planowanej akcji policji w Starachowicach.

W listopadzie 2005 r. Sąd Apelacyjny w Krakowie skazał prawomocnie Długosza na karę 1,5 roku pozbawienia wolności, Jagiełłę na rok pozbawienia wolności, a Sobotkę na 3,5 roku więzienia. W grudniu 2005 r. Sobotkę ułaskawił prezydent Aleksander Kwaśniewski, który złagodził karę byłemu wiceministrowi do roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata.

Również Jagiełło i Długosz wystąpili wówczas do kancelarii prezydenta z prośbą o ułaskawienie. Jednak zarówno Sąd Okręgowy w Kielcach, jak i Sąd Apelacyjny w Krakowie, zaopiniowały obie prośby negatywnie.

SN w lipcu 2006 r. oddalił kasacje Jagiełły i Długosza jako "oczywiście bezzasadne". Jagiełło na wolność wyszedł 3 października ub.r., kiedy po odbyciu połowy kary sąd udzielił mu warunkowego przedterminowego zwolnienia. W tym samym czasie przerwę w odbywaniu kary z powodów zdrowotnych uzyskał Henryk Długosz.