Nawet 3 miliony złotych będą Polskę kosztować testy na występowanie choroby niebieskiego języka. Ta nowa i mało poznana choroba zagraża tylko zwierzętom – przede wszystkim krowom, owcom i kozom.

O tej chorobie przeżuwaczy, która objawia się sinieniem języka, wiadomo bardzo niewiele. Jej wirus został przeniesiony przez owady z Afryki Północnej i rozprzestrzenia się na terytorium Europy, m.in. w Holandii, Belgii i Niemczech. „Niebieski język” zagraża także Polsce. Polska znalazła się w strefie geograficznej, w której może wystąpić ta choroba - ujawnia główny weterynarz kraju Krzysztof Jażdżewski.

Pojawienie się w Polsce choroby niebieskiego języka to przede wszystkim ogromne straty handlowe. By je zminimalizować musimy ponieść koszty badań. Już wkrótce polscy weterynarze rozpoczną pobierać próbki krwi zwierząt i łapać owady, by sprawdzić, czy nie są nosicielami zarazków.

Chorobie niebieskiego języka było poświęcone dzisiejsze spotkanie unijnych weterynarzy w Brukseli.