Górnicy skarżą się na warunki pracy pod ziemią. Anonimowe doniesienia wpływają głównie poprzez tak zwany górniczy telefon zaufania oraz specjalny adres mailowy. Uruchomił je na początku stycznia Wyższy Urząd Górniczy. Od tego czasu odebrano już prawie informacji.

Skargi górników są bardzo różne, począwszy od nieuzasadnionego przedłużania pracy, poprzez wywieranie presji i złą organizację, a np. na brakach kadrowych kończąc.

Zdarzają się też sytuacje, kiedy na osoby odpowiedzialne za prace na danym odcinku wybiera się nie te najbardziej doświadczone, ale takie, które wykonają każde polecenie. Niestety kontrole wykazują, że prawie co trzecia ze sprawdzonych dotąd skarg, bo część nadal jest analizowana, była całkowicie lub częściowo uzasadniona.

Kilka dni temu anonimowy rozmówca poinformował o podziemnym pożarze w jednej z kopalń. Nadzór górniczy potwierdził, że doszło do takiej sytuacji, ale dopiero po kontroli w kopalni zaczęła się akcja ratownicza.