Niechciana "trójka". Obowiązek utrzymania dawnej krajowej drogi numer trzy - po wybudowaniu ekspresowej S3 - spadł na gminy. Teraz okazuje się, że od lipca auta cięższe niż 3,5 tony za korzystanie z nowej ekspresówki będą musiały płacić. A to oznacza, że kierowcy chcąc uniknąć myta, powrócą na starą drogę.

To jakiś absurd - mówi wójt Starego Czarnowa. Ekspresówka Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad będzie świeciła pustkami, a my będziemy mieli ogromne koszty i znów TIR-y pod oknami. Jeżeli te opłaty faktycznie zostaną wprowadzone, a na pewno zostaną wprowadzone, z tego, co widzę, ruch zwiększy się - przypuszczam, że raz tyle - mówi wójt. A dawna "trójka" latami przez GDDKiA nieremontowana, po prostu się sypie. Na 106. kilometrze jest wiadukt, który się wali. To co, gmina ma to utrzymywać? - pyta retorycznie wójt.

Ostatnia nadzieja jest w Trybunale Konstytucyjnym, do którego gminy w sprawie drogi złożyły skargę i czekają na rozstrzygnięcie.