Około 300 związkowców pikietuje przed gmachem Filharmonii Gdańskiej. Odbędzie się tam dziś Europejska Konferencja Morska z udziałem przedstawicieli Unii Europejskiej. Związkowcy twierdzą, że z polskiej gospodarki morskiej zostały tylko plaże.

W proteście na ulicy prowadzącej do Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku uczestniczą przedstawiciele stoczni i innych zakładów pracy związanych z gospodarką morską m.in. z Gdańska, Gdyni i Szczecina. Protestujący przynieśli ze sobą tablice z nazwami nieistniejących już - zlikwidowanych bądź upadłych - polskich firm z sektora morskiego.

O godz. 9.30 w Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku ma się rozpocząć Europejska Konferencja Morska, organizowana w ramach obchodów Europejskiego Dnia Morza. W spotkaniu, które odbywać się będzie pod hasłem "Polityka morska: Przede wszystkim ludzie", wezmą udział m.in. unijna komisarz ds. gospodarki morskiej i rybołówstwa Maria Damanaki, minister infrastruktury Cezary Grabarczyk oraz przedstawiciele organizacji związanych z gospodarką morską i rybołówstwem z niemal wszystkich krajów UE, a także spoza niej.