"To będzie dla Rosji stracone półrocze i ciężkie doświadczenie" - tak moskiewska prasa komentuje wczorajsze objęcie przez Francję przewodnictwa w Unii Europejskiej.

Gazeta "Izwiestia" pisze, że konflikt między Rosją a Francją będzie trwał nadal. A wszystko dlatego, że francuskie władze bardzo krytycznie odnoszą się do poczynań Rosji w Czeczenii. Pośród krajów Piętnastki Francja zajmuje najbardziej antyrosyjską pozycję. Jak pisze "Izwiestia", wynika to z sytuacji wewnętrznej tego kraju, w którym konkurują ze sobą prawicowy prezydent i lewicowy rząd. Gazeta dodaje, że aby przypodobać się wyborcom, politycy znaleźli na arenie międzynarodowej państwo, które łamie prawa człowieka i którego rządy mogą wkrótce zamienić się w dyktaturę - chodzi oczywiście o Rosję. Wojna w Czeczenii stała się pretekstem do antyrosyjskich działań. Na wielu międzynarodowych spotkaniach to właśnie francuscy politycy najgłośniej domagali się potępienia Moskwy. W odwecie prezydent Władimir Putin, który rozwinął burzliwą działalność międzynarodową - mimo ponawianych zaproszeń Paryża - omija Francję szerokim łukiem. Ku zaskoczeniu Francuzów, Rosjanie okazali się pamiętliwi. Może to być kolejną przestrogą dla polskich polityków.

14:00