Pierwsze radia pojawiły się na początku XX wieku. Co ciekawe, na początku nie były duże. Urosły dopiero z czasem wprowadzenia wzmacniaczy lampowych. Dzisiaj radio możemy mieć niemal w każdym urządzeniu.

Pierwsze radia, tak zwane kryształkowe były niewielkie, ale jednocześnie bardzo słabe, do słuchania tylko na słuchawkach. Kryształki to były niedoskonałe elementy półprzewodnikowe i działały jak dzisiejsze tranzystory. Potem wraz z pojawieniem się wzmacniaczy lampowych pojawiły się radioodbiorniki z lampami. I to były te radia, które rozwijały się aż do lat 60-tych, a nawet później. To były takie szafki, które już miały 50 na 40 centymetrów. Ładnie podświetlone ze skalą, albo taką półokrągła skalą, albo taką skalą nowoczesną. Z resztą to się zachowało jeszcze pod koniec ubiegłego wieku - powiedział naszemu reporterowi fizyk dr Leszek Błaszkiewicz z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.

Dzisiaj postęp elektroniki sprawił, że to, co kiedyś mieściło się w takiej dużej skrzyni, dzisiaj mieści się w jednym układzie scalonym, który jest wielkości paznokcia małego palca. Gdy dołożymy antenę i niewielkie źródło zasilania, mamy gotowe radio. 

Stąd też dzisiaj w każdym telefonie, praktycznie jest ten chip radiowy i tylko kwestia odpowiedniego oprogramowania, abyśmy mogli korzystać z tego radia - rzeczywiście jak z radia. Chociaż my częściej korzystamy z telefonu jako urządzenia internetowego i tego samego radia słuchamy poprzez internat -
mówi dr Błaszkiewicz.

A co potrzeba, żeby stworzyć własny radioodbiornik? Dużo nie trzeba, trochę części elektronicznych i jakiś schemat z internetu. Wystarczy tranzystor, który jest podstawą wzmocnienia i system antenowy - prosta antena, układ cewki i opornika, kondensatora. Tego typu elementy są bardzo tanie, a po drugie jest mnóstwo schematów dla miłośników radia, aby budować własne odbiorniki - mówi fizyk.

Opracowanie: