Nowatorski sposób na ominięcie unijnych regulacji wymyśliło dwóch czeskich hodowców. Dotychczas zarabiali na życie, sprzedając kozi ser, przyrządzany według starej rodzinnej receptury...

Po wejściu Czech do Unii Europejskiej pojawiły się problemy – przedsiębiorcy nie byli w stanie spełnić surowych unijnych norm, więc nie mogli - pod karą wysokiej grzywny - sprzedawać klientom swego sera. Szybko znaleźli jednak sposób: ominęli unijne normy, opisując swój ser jako... paszę dla zwierząt.

Na drzwiach sklepu wywiesili ogromny napis: "Kozi ser. Przyrządzany według rodzinnego przepisu od sześciu pokoleń. Zupełnie nie spełniający unijnych norm, powinien być wykorzystywany jako pasza dla zwierząt. Testowany na ludziach.” W ten sposób mogą ser sprzedawać i w świetle unijnego prawa nie popełniają żadnego wykroczenia.