Nawet o 40 procent wzrosną ceny posiłków w barach mlecznych na Dolnym Śląsku. Skończyła się przewidziana na ten rok dotacja Ministerstwa Finansów.

W barach stołują się głównie emeryci i studenci, którzy podwyżką na pewno nie będą zachwyceni. Skok cen jest niewielki, np. za porcję pierogów ruskich, która dotąd kosztowała 2,05 złotych trzeba będzie zapłacić 82 grosze więcej. W skali miesiąca to już jednak znaczna kwota. Niektórzy będą więc musieli zrezygnować z tych najtańszych posiłków.

Dlaczego pieniądze skończyły się dwa miesiące przed końcem roku? Dotację przejedli właściciele barów – fundusze wydali zbyt łatwą ręką. Co roku dostawali dotacje w podobnej wysokości, ale limit zawsze przekraczali. Zawsze jednak w ministerstwie finansów znajdowały się pieniądze, które pozwalały załatać dziurę. W tym roku ministerialni urzędnicy ukrócili te praktyki i stwierdzili, że żadnych dodatkowych pieniędzy nie będzie.

Finansową dotację na Dolnym Śląsku dostaje 17 barów mlecznych, w których stołuje się kilka tysięcy osób.