Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Chyba, że tym domem jest chlew. W Janowie na Warmii i Mazurach matka wyrzuciła z prawdziwego mieszkania swojego upośledzonego psychicznie syna.

Nie wyrzuca jednak za drzwi listonosza, który co miesiąc przynosi rentę inwalidzką dla chorego - dokładnie 615 zł. Tymczasem syn kobiety pije wodę z pobliskiej rzeki, a warunki, w jakich mieszka, urągają ludzkiej godności.

W Janowie był olsztyński reporter RMF Daniel Wołodźko. Posłuchaj jego relacji:

16:40