Dwie noce spędził pewien Amerykanin w samochodzie zawieszonym 105 metrów nad kalifornijskim klifem. 72-letni James Sloan stoczył się swoim samochodem z drogi i wpadł pomiędzy dwa bloki skalne.

Sloan zaginął w czwartek, kiedy wyjechał na zakupy. Policja odnalazła go po dwóch dniach i dopiero dzięki pomocy helikoptera ratunkowego udało się wydobyć staruszka z zaklinowanego samochodu. Okazało się, że pechowy kierowcy poza kilkom skaleczeniami i siniakami nie odniósł żadnych obrażeń.

02:15