Warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypadku Janusza Korwin-Mikkego. Lider Unii Polityki Realnej na początku tygodnia został zraniony nożem w brzuch.
W ciężkim stanie przewieziono go do szpitala. Polityk twierdzi, że był to wypadek. "Prokuratura postanowiła wszcząć śledztwo, gdyż informacje od lekarzy i analiza dokumentacji medycznej nie dały nam podstaw do jednoznacznego wniosku, że był to wypadek" - powiedziała sieci RMF rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Julita Sobczyk. "Będziemy starać się na drodze procesowej wyjaśnić, czy pan Janusz Korwin-Mikke został zraniony przypadkowo, czy też mamy do czynienia z przestępstwem. Nie bez znaczenia będą informacje uzyskane od samego pokrzywdzonego. Mogą one mieć wpływ na decyzję, którą wydamy po przeprowadzeniu postępowania" – powiedziała Sobczyk.
Tymczasem Janusz Korwin-Mikke opuścił już szpital. Na razie nie chce wypowiadać się na temat zdarzenia. Na poniedziałek zapowiedział zwołanie konferencji prasowej.
00:00